środa, 31 stycznia 2018

Plany, plany, plany AD 2018



Tak, w tym roku wracam do szybkiego biegania, do treningów, do zarzynki. Cele biegowe są wymierne, ubrane w liczby i - mam nadzieję - realne.
Złamać magiczne 20 minut na 5 km, pobiec dyszkę poniżej 41:30 oraz przebiec swój pierwszy półmaraton (w końcu :)).

Złapało mnie lekkie choróbsko w styczniu i zrobiłem sobie pięć dni wolnego od wszelkich aktywnosci. Ale już wróciłem do żywych i nabieram sportowego rozpędu.

Do końca kwietnia planuję biegać dwa razy na tydzień i pływać dwa razy na tydzień - będę próbował poprawić pływanie, wyłącznie dla osobistej satysfakcji, w maju zamierzam popłynąć próby czasowe na 750 m oraz 400 m.

Pod koniec maja wystartuję w swoim pierwszym biegu po ponad półtora roku - Biegu Konstytucji, takie pierwsze koty za płoty, sprawdzenie formy - dystans 5 km.

Z końcem maja wystartuję z planem treningowym pod 10km i półmaraton na jesieni. Całkowicie wytnę pływanie z grafiku. Plan treningowy mam już wybrany, ale sobie jeszcze spokojnie rozpisuję jednostki w Google Sheets. Pierwsze starty na przełomie sierpnia i września - biegi w Siedlcach i Kleszczowie na dystansie 5 km.

Potem chciałbym wystartować po raz pierwszy za granicą - 10 km w Pradze (wrzesień) i to będzie pierwsza szansa zaatakowania 41:30.

W październiku planuję wziąć udział w półmaratonie Samsunga w Szamotułach.

Sezon zakończę startem na 10 km w Biegu Niepodległości w dobrze znajomej, przyjaznej Warszawie, w moim mieście rodzinnym. Mam nadzieję, że jeżeli nie w Pradze, to 41:30 padnie w Warszawie. Zobaczymy.

Moje jesienne szaro-bure i zimowe jeszcze bardziej szaro-bure dni, a czasami białe dni ocieplał John Coltrane harcujący z saksofonem sopranowym na klasycznej, wielkiej płycie z 1961 roku "My Favourite Things". Szczególnie polecam utwór tytułowy.

Ahoj!
ps. Obiecuję w tym roku pisać co miesiąc, pod koniec miesiąca...